Ostatnimi czasy jeden z moich ulubionych producentów, jego styl jest rozpoznawalny z daleka, mimo to każda produkcja różni się od siebie i nadaje świeżości. Połączenie szalonych, powykręcanych dźwięków, hip hopowych hi-hat rollsów prosto z brudnego południa, zabawą pitchem wokalami rnb w "Let's Pretend", czy inspiracją juke w "Done", a wszystko to zaprawione house'owym vibem prosto z lat 90. Twórczość Brenmara doskonale można skrócić do nazwy, którą sam siebie określa - hybrydowa muzyka klubowa. Epka zawiera 3 bangery, które z chęcią usłyszałbym na każdej imprezie. Do tego wszystkiego remix MikeQ, który sprawia, że "Done", moim zdaniem jest jeszcze lepsze niż oryginał.
